Jednostka, a zbiorowość. „Blank Spots” Lukas Karvelis
23-11-2020
Spektakl litewskiego choreografa Lukasa Karvelisa, dostępny online (07.11.2020) w ramach 16. Międzynarodowego Festiwalu Tańca Zawirowania 2020 to balsam dla oczu i pokarm dla myśli. Artysta stworzył choreografię ze zmienną dynamiką, podczas której skupia się na różnicach pomiędzy tożsamością indywidualną, a zbiorową oraz ich wzajemnym przenikaniu.
Rozważania te przedstawione są podczas dwóch wyraźnych i kontrastujących ze sobą części, które przeplatają wyraźne przejścia – to te momenty, gdy gaśnie prawie całe światło i jedynie jego pojedyncze wiązki padają na artystę wydobywając z mroku jego sylwetkę, a warstwie dźwiękowej słychać wówczas zapalaną świetlówkę. To są jednocześnie punkty łączące, ale i dzielące, jak śnieżący obraz w telewizorach starego typu albo jak źle wyregulowane radio wyłapujące równolegle fale radiowe z dwóch kanałów.
Pierwsza część „Blank Spots” to popis indywidualnego stylu Lukasa Karvelisa, od ekstrawaganckiego, estradowego alter ego tancerza – wielobarwnego ptaka – charyzma aż bije. Widać, że w tej roli czuje się bardzo swobodnie, pewnie, jak ryba w wodzie. Czarne, długie, kręcone włosy, czerwone botki, kabaretki, niebieskie futro. Strój i atrybuty związane z tą postacią niosą cały bagaż skojarzeń i cech, które mogłyby charakteryzować zagraniczne i rodzime ikony popkultury. Ale pierwsze wcielenie tożsamości indywidualnej też nie jest jednoznaczne – przeobraża się, wije, gładzi po włosach, wykonuje porywającą, plastyczną i odważną choreografię, wielokrotnie upada i wstaje, a w tle słyszymy komunikat błędu – „Error”, kaszel z taśmy (z zgrozo w tym covidowym czasie!) i budujące napięcie industrialne dźwięki.
Kiedy nadchodzi moment zestawienia tożsamości indywidualnej ze zbiorową, artysta staje się niemal nagi. Ściąganiu poszczególnych warstw ubioru jeszcze towarzyszą estradowe ruchy, chociażby takie, jak kręcenie koszulką nad swoją głową w geście typowym dla gwiazdy rocka, ale zaczynają pojawiać się także i takie, które świadczą o zamyśleniu, niepokoju czy wewnętrznym rozbiciu… Po kolejnym przyciemnionym punkcie transgranicznym, zastajemy półnagiego Karvelisa na podłodze, a w tle słyszymy muzykę folklorystyczną z ciepłym żeńskim wokalem i jesteśmy prowadzeni przez wizję swoiście sielskiej ludowości. Można odnieść wrażenie, że artysta rodzi się na nowo. Odradza się niczym Feniks z popiołu.
Sporo czasu spędza w parterze, gdzie jego ruchy stają się bardziej intymne, wolniejsze, spokojniejsze, kiedy wstaje – dużą rolę odgrywa tu klatka piersiowa oraz głęboki oddech, który wyraźnie „rysuje się” na ciele tancerza. Można nawet odnieść wrażenie, że ta świadomość zbiorowa uspokaja i pochłania naszego bohatera. Ale tutaj pojawia się jeszcze jeden zwrot, być może i puenta.
Muzyka ludowa odbija się już tylko echem…, bohater łapie się za głowę, potem podpiera się na czworakach coraz słabiej i słabiej. I już sama tak naprawdę nie wiem, czy pokonało go dostrojenie się tych dwóch tożsamości w jednym ciele, czy może pokonało go wewnętrzne rozdarcie i chęć opowiedzenia się po jednej z tych dwóch ról.
Kinga Budakowska (Brygada Tańca)
Recenzja napisana w ramach projektu Brygada Tańca, organizowanego przez Centrum Teatru i Tańca z partnerstwem Strony Tańca.
„Blank Spots”, choreografia i wykonanie: Lukas Karvelis (Litwa), muzyka: Adrian Crespo Barba, reżyseria świateł: Edagaras Varkulevičius, 16. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania 2020, pokaz online: 07.11.2020
WSZYSTKIE RECENZJE BRYGADY TAŃCA ZNAJDZIESZ POD TYM LINKIEM: http://stronatanca.pl/brygada-tanca